Imprezka urodzinowa już za nami:)
Było hucznie , wesoło i zabawnie:)
Zaczęło się od zaproszeń , które przygotowałam kilka dni wcześniej. Weronika wręczyła je swoim koleżankom , które stwierdziły , że zaproszenia wyglądają imponujaco! :)
Potem zaczęły się przygotowania do urodzin...
wspólne pieczenie i ozdabianie ciasteczek lukrem porzeczkowym i cukrowymi ozdobami ...
i jeszcze innych ciasteczek....z m&memsami orzechami ...polecam pyszne wyszły !
Upiekłam również mufinki cytrynowe , które ozdobiłam masą z bitej śmietany i serka mascapone - zabarwione musem porzeczkowym....ozdobne korony były dołączone do foremek mufinkowych...prawda , że ładne?
i mufinki czekoladowe, do których ozdoby wykonałam wcześniej,
Obowiązkowo były też łyżki z "nadzieniem" czekoladowym wyłożone lentylkami :)
Były też przepyszne kruche babeczki z kremem czekoladowym :)
Jak przystało na prawdziwe urodziny, był też tort! Bezowy - pierwszy raz piekłam i wszystko wyszło super! Tylko taka jedyna wada, że trzeba go szybko zjeść, bo kompletnie nie nadaje się on na późniejsze rozdanie , cały się rozpływa. Na szczęście wszystkim smakował! Na torcie cyferka '7" , niestety ucięta, za szybko robione zdjęcie...
Wszyscy goście odśpiewali "Sto lat"...i Weronika pomyślała marzenie :)
A wspólnym zabawom nie było końca...
Na zakończenie , każdy dostał do domu słodki upominek zapakowany w kolorowe pudełeczko:)
A wieczorem kiedy wszyscy już poszli ,odbył się najważniejszy punkt programu " wspólne oglądanie prezentów...."