W zasadzie to dzisiaj 13 listopada Weronika obchodzi swoje urodziny.
Jednak imprezka dla dzieci odbyła się w środę:)
Oczywiście na początku był tort:) dwupiętrowy:)
oczywiście były tańce..Gaja też zabawiała gości:)
salon kosmetyczny, tańce z liną , bicie piniaty i odwiedziła nas cyganka....
Franusiowi wywróżyła , ze będzie miał 4 dzieci , wyszedł z pokoju załamany....
w kącie siedział "pomocnik" Gacek ( mój mąż Bartek) , który marudził , że nie lubi niegrzecznych dzieci i mazgajów. Mój Franuś , który z natury jest jęcząco-marudzący zwłaszcza bał się Gacka i jego drewnianej łapki -skrapki ( drewnianej skrapki do pleców) , która gacek trącał po nogach dzieci
ta wizyta cyganki ( mojej wspaniałej koleżanki) i Gacka bardzo się wszystkim spodobała:)
Moje dzieci długo nie umiały tego wieczora usnąć. Podejrzewam, że większość podobnie:)
wspólne zdjęcie...
a dzisiaj jak Weronika wróci ze szkoły to czeka na nią w pokoju niespodzianka, domek , o którym już dawno marzyła.
Domek zrobił Bartek , ja uszyłam firaneczki, proporczyki. Weronika dzisiaj go umebluje swoimi zabawkami:)
a domek w pokoju na razie prezentuje się tak:
ciekawa jestem jej reakcji:)
pozdrawiam!