poniedziałek, 24 lutego 2014

Pomagamy




Te dwie skrzyneczki przygotowałam na aukcje , z których pieniążki są zbierane na pomoc dla Mariusza.
Nie znam chłopaka osobiście ,ale mieszka w niedalekiej miejscowości i wiem , że bardzo potrzebuje pieniędzy na lek , który niestety nie jest refundowany a może uratować mu życie.

Znajomi i rodzina robią co mogą , zorganizowali też takie oto  aukcje.

Gdyby ktoś chciał się dołączyć do akcji to  to podaje namiary na Fb . Mariusz Jambor https://www.facebook.com/mariusz.jambor
Wystarczy zrobić coś własnoręcznie i wysłać do Oławy. Oni zajmą się już resztą.











Pozdrawiam cieplutko:)

piątek, 21 lutego 2014

Wianek miłości

Z tęsknoty za mężem , który wyjechał na całe dwa dni , wianek uwiłam. ...
Powieszę go w sypialni , będzie naszą romantyczną ozdobą.
Symbolem tego , że jak się kocha mocno to jeszcze mocniej się tęskni.





Wianuszek zrobiłam z drucika i gałązek brzozowych i przyozdobiłam elementami wyciętymi z papieru czerpanego , juty i papieru szarego.
Kwiatki wycięłam z filtrów do kawy ( ale od razu powiem , ze to nie jest mój pomysł - nie wpadłam na to sama) , aczkolwiek uważam , że pomysł ten  jest rewelacyjny . Kwiatki wycięte pozginałam , pomieliłam , powykręcałam , skleiłam , w środek kropelka w płynie  i gotowe.


Trochę sorry za te nocne fotki , lampa mi siadła właśnie...

Wianuszek zgłaszam na ostatni już dzwonek na wyzwanie do Oli do Przydasiowa Miłość w barwach eko..



Pozdrawiam i miłego wieczorka życzę:)

środa, 19 lutego 2014

Urodziny mojej mamy

Z okazji walentynkowych urodzin mojej mamusi  przygotowałam   skrzyneczkę , którą ozdobiłam metodą dekupage.
Pudełeczko jest przeznaczone do przechowywania herbaty:)

Oj postanowiłam teraz przypomnieć sobie jak fajnym zajęciem jest ozdabianie pudełeczek .  



Do pudełeczka powstała wesoła wiosenna karteczka.
Trochę brokatowa , trochę motylkowa.
Jakoś tak na wesoło wyszło.









A co tam, karteczkę zgłoszę na wyzwanie  Maliny w czekoladzie     taka jakaś energetyczna mi wyszła:)

Odcień czekolady był na torcie , który zjedliśmy ze smakiem:)
Zabawa o tutaj:



maliny


Zakupiliśmy też z Bartkiem  zegarek  a ja upiekłam dodatkowo torcik.
Nie wiem jak to się stało , że fotki nie zrobiłam. Torcik szybko został zjedzony ale musze przyznać , że był pyszny. W zasadzie to taka bomba truskawkowa - bardzo prosta w wykonaniu :)

Truskawki mam oczywiście jeszcze z zamrożonych zapasów zimowych :

Polecam bardzo przepis z moich ulubionych ostatnio "moich wypieków" 


A tutaj już migawka z balu.
Była królowa :) Bona jak kto woli:) i jej wierny Paź!



Przypominam o wciąż trwającym  moim pierwszym CANDY!!!




poniedziałek, 17 lutego 2014

Walentynkowe urodziny

Karteczka już doszła więc mogę pokazać:)

Walentynki to dla nas w rodzinie podwójne urodziny:)
Moja mama urodziła się właśnie tego dnia i swoje urodziny obchodzi również moja bratowa. 
I własnie dzisiaj pokażę karteczkę , którą zrobiłam  dla Iwony.

Karteczkę wykonałam na bazie eko zakupionej u Oli w Przydasiowie. 
Kartka w całości wykonana jest z przepięknych papierów , które także zakupiłam u Oli:)
Od siebie dodałam kwiatuszki i motylki z papieru czerpanego .





To właśnie dla niej zrobiłam karteczkę , która poleciała z życzeniami aż do Londynu....
Niestety takie to czasy nastały kiedy bliscy wyjeżdżają w poszukiwaniu lepszego jutra....
Tam - daleko mieszka mój chrześniak Marcelek i  mały Antoś...

TAM wyjechało wiele innych małżeństw i TAM układają sobie nowe lepsze życie..TAM rodzą się dzieci i TAM one zostają....Polska to naprawdę dziwny kraj!?!

Przypominam i zapraszam na moje pierwsze Candy.
Zapisać można się tutaj:) Anioły przyjaźni!

pozdrawiam

piątek, 14 lutego 2014

Candy rocznicowe "Anioły przyjaźni"

Witajcie kochani.
Pragnę dzisiaj ogłosić moje  pierwsze  Candy !

W blogowym świecie jestem już dwa lata z czego bardzo się cieszę i chciałam to w końcu uczcić!
 Poznałam tu wiele ciekawych kobitek..pozytywnie zakręconych.. szalonych...i z pasją! 
Lubię do Was zaglądać , inspirować się i poniekąd  uczestniczyć  w Waszym życiu.

W zorganizowaniu takiej zabawy nie mam w ogóle doświadczenia , ale starałam się aby Candy było ciekawe i mam nadzieję , że uda mi się Was namówić do wspólnej zabawy.

W sumie przygotowałam  trzy nagrody.
Pierwsza wygrana główna - 
 to tytułowy "Anioł przyjaźni"
Anioł wykonany jest z gliny i został wypalany w specjalnym piecu.
Co do ozdoby Anioła to wszystko zależy od Waszej pomysłowości i kreatywności.

Ja osobiście uwielbiam te anioły malować farbami, ale wiem, że równie cudnie będą się one prezentowały w oklejonych sukniach serwetkowo-decupagowych " czy też w sukniach  koronkowo-scrapowych. Pomysłów jest wiele! Każda z nas ma inny :)




Do Anioła dokładam kilka tzw. przydasiów , które mogą znaleźć zastosowanie w tej czy innej pracy ( kartki papieru czerpanego , koronki , serwetki z motywem łowickim , malutki drewniany kuferek , drewniane przybory kuchenne kilka różnych przydasi  oraz słodycze :)

Do wygrania są też dwie nagrody pocieszenia w postaci małych ceramicznych aniołków i małej  niespodzianki:)



Dodatkowo bardzo ale bardzo zachęcam do odwiedzenia strony Frankowego Zakątka , gdzie do wygrania jest taki sam Anioł - właśnie  Anioł przyjaciel !
Czeka on na swojego nowego właściciela.


Muszę Wam powiedzieć , że wyjątkowo cieszę się  na to Candy  , gdyż przygotowałam je razem z Olą  z moją bardzo dobrą przyjaciółką  .
Zabawa ta pozwoli nam wspólnie uczcić nasze blogowanie i naszą długoletnią przyjaźń.

Zasady uczestnictwa w Candy są proste:


1. Zostawienie komentarza pod tym postem zgłaszającego Wasz dział w zabawie.
2. Wstawienia podlinkowanego banerka w bocznym pasku na Waszym blogu:)
4. Candy trwa od dzisiaj do 8 marca . Losowanie odbędzie się 9 marca w niedzielę.

Pozdrawiam i życzę powodzenia!






środa, 12 lutego 2014

Waldusiowe urodziny

Nasz dobry znajomy , stary przyjaciel , kuzyn...miał urodziny.
Nie takie sobie urodzinki tylko już 45!
Boże jak ten czas leci, dzieci nam dorastają a licznik nam nabija...
Albo dobija :)  kto jak woli.
Dobrze , ze chociaż duchem jesteśmy nadal tacy sami:)

Urodzinki już się odbyły, więc pokazuję karteczkę :)



Walduś dostał jeszcze dość nietypowy prezent od mojego mężusia w postaci kilku buteleczek różnych smakowych wódeczek , które sprytnie zapakował w karton po wozie strażackim  jeszcze z Franusia urodzin!
Nie mam fotki :( Ale wiem, ze syn robił i może potem dorzucę:)

Imprezka w bardzo kameralnym gronie , przy miłych pogawędkach ...odpoczęłam tam sobie !

Pracę zgłaszam na wyzwanie Zabić ćwieka



pozdrawiam


poniedziałek, 10 lutego 2014

Skrzyneczka na skarby

Skrzyneczkę zrobiłam dla młodej damy , która obchodziła swoje  urodziny.
Zapewne będzie tam przechowywała wszystkie swoje skarby ,  koraliki , pierscionki czy muszelki...
Skrzyneczkę okleiłam serwetką techniką decupage.
Dawno nic nie oklejałam i zapomniałam już jaka fajna to jest zabawa:)









Do skrzyneczki dołączona była mała karteczka na ciepłe życzenia :)






A teraz relacja z pierwszej lekcji tańca :)

Poznaliśmy kroki klasycznego walca , salsy oraz tzw. dwa na jeden:)
Muszę powiedzieć , że mojemu mężusiowi bardzo się spodobało co oczywiście bardzo mnie cieszy!
Ale fajnie było! Śmiechu co nie miara i zabawa świetna.
Następna lekcja za dwa tygodnie:)






czwartek, 6 lutego 2014

Guzik z pętelką w miłosnym uścisku

Ale ładnie zostało nazwane to wyzwanie !
Tak to już ostatni dzwonek aby się zapisać w kolejce po wygraną:)

Opcji miałam wiele , jednak wybrałam ostatni z pomysłów jakim było oklejenie pudełeczka z "odzysku".

Pierwszy raz pobawiłam się w ten sposób papierem i zastanawiałam się jaki będzie tego efekt?
Rolkę okleiłam wewnątrz i z zewnątrz papierem, nakleiłam różyczki na tiulu :) filcowe serduszko i guziczek z pętelką:)

Wyszło fajnie....pudełko można wykorzystać jako słodki upominek dla bliskiej osoby.

A w związku z tym , że moja mama urodziła się właśnie w walentynki to będzie to prezent dla niej:)







Pudełeczko wykonałam z rolki o  wysokości 10 cm. i średnicy 6 cm. 

Rolki są odpadem powstałym z cięcia taśm , które sprzedajemy w naszej firmie. 
Pan magazynier do dzisiaj nie rozumie dlaczego ja to wszystko zabieram do domu.



Ale widocznie tak już mam , ze zbieram wszystko. 
Teraz widzę sens i zastosowanie tych rolek .

Myślę , że jak zrobię takie pudełeczko dla Pana magazyniera to on też to zrozumie :)

Pracę zgłaszam na wyzwanie w Przydasiowie:       






oraz na wyzwanie papierki inaczej



Ale się namęczyłam z tym wstawianiem linków...rzadko to robię i najzwyczajniej motam się w tym wszystkim:)

poniedziałek, 3 lutego 2014

Pożegnanie i czas na zmiany

W GOK-u  , z którym jako Stowarzyszenie współpracujemy  , nadchodzi czas na zmiany.
Pani Marysia , która całe lata pomagała organizować wszelkie imprezy w gminie przechodzi na zasłużoną emeryturkę.
Z tej okazji przygotowałam dla niej karteczkę , w która wpisaliśmy od serca płynące życzenia.

Karteczka wykonana na kremowej bazie z wykorzystaniem moich wykrojników .
Kokardka ze zwykłej rafi.




Obdarowana była niezwykle wzruszona , gdyż dokładką do karteczki był również odmalowany przeze mnie  anioł. 
Jest to  jeden , z tych , które już kiedyś pokazywałam na blogu.

Od soboty w naszym Stowarzyszeniu prowadzony będzie kurs tańca towarzyskiego.
Wiec przed nami kolejne wyzwanie !!! Oby tylko noga mi się pod kurowała.....

Zajęcia poprowadzą znakomici tancerze , para , która cudnie tańczy na parkiecie!
I wyobraźcie sobie . że  robią to dla nas charytatywnie ! całkiem za darmo!
oj mam nadzieję , że uda się nam chociaż podstawy załapać:)

pozdrawiam 





sobota, 1 lutego 2014

Kartka urodzinowa i kontuzja nogi lewej

Dla bliskiej koleżanki przygotowałam zakładki i kartkę , które ofiarowane zostały na urodziny pewnej dziewczyny...
Z racji , że jubilatka dużo czyta  zakładki są dwie:)
Wiem , że dzisiaj z tej okazji  organizowany jest  bal urodzinowy .  Na pewno zabawa jest udana:)

niebieska...


różowa...



i sama już karteczka urodzinowa... wiem, ze dodatkiem był karnet do salonu SPA ( osobiście uważam , że to świetny pomysł)


Nasze przedszkole brało dzisiaj udział w zawodach rodzinnych - rozgrywki meczów piłki nożnej - turniej gminny.
Oczywiście , bo jakby inaczej i my wzięliśmy udział czytaj "czynny" udział 
Po przebraniu się w koszulki firmowe rozegraliśmy po 3 ( na szczęście 10 minutowe ) mecze w każdej grupie  : dzieci , mamy i tatusiowie....
 Muszę przyznać się , że to był mój debiut w piłce nożnej. 



Moja lewa noga kontuzjowana - już widoczny jest wielki siniak na łydce. Laska tak na mnie skoczyła w ataku  , że tylko ból poczułam. Nie byłam jej oczywiście dłużna i niczym "gladiatorka" oddałam jej z łokcia ( tak to się chyba mówi)
Wiolka poleciała na łapki niczym kotek (kolana na bank ma poobdzierane) , Agnieszka świetnie na główkę odebrała...     ( mam nadzieję , że wstrząsu mózgu nie będzie miała)


Gardło Boli masakrycznie , ale sama już nie wiem czy to z dopingu dla naszych pociech czy też z darcia się na tatusiów , którzy niestety nie popisali się grą towarzyską... zresztą co tu gadać kondycji nie mam niestety i po 3 rozegranym meczu  to padłam prawie na pysk.
 Ale kochane moje nie było tak źle... , już wiem , o co chodzi w tej grze!
Pan sędzia nam wytłumaczył , że jak usłyszymy gwizdek to znaczy , że przerywa , bo aut , faul lub jakieś inne przewinienie , którego nazwy niestety nie znam. No i gwizdał i gwizdał na nas , w końcu machnął ręką bo chyba się zorientował , że z babami się nie dogada. A jak dostał piłką w głowę przy mocniejszym kopnięciu jednej z nas to biedny musiał na chwilę zejść z boiska. 


Ale trzeba przyznać , że  jako typowo damska drużyna to byłyśmy najlepsze...debeściary wręcz.
Każda odnalazła się na boisku:) I nawet już piłki się nie boję! nie to co  przy pierwszym meczu gdy leciała a ja niczym w tańcu ręce nad głową krzyżowałam...

Ostatecznie po masakrycznie przegranym meczu przez naszych super mężów , którzy wtopli osiem do zera zajęliśmy grupowo 4 czytaj  ostatnie miejsce :)
Na pocieszenie odśpiewaliśmy hymn psujący do zaistniałej sytuacji   "nic się nie stało....kochani nic się nie stało " i z uśmiechem na twarzach pojechaliśmy do domów. 



Dzień zaliczam do tych pozytywnie spędzonych , razem z mężem , z dziećmi i dobrymi znajomymi.  

Teraz zamiast sprzątać gotować i prać , to leżę po prostu leżę...

pozdrawiam




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...