Zamówienia na kartki są fajne:) i oczywiście cieszą :)
Ale czasami trudno jest trafić w gust czy sam zamysł klientki.
Założenie było proste: Pan kończy 90 lat, ma na imię Waltero i kocha pociągi ..
W ruch poszły duże bazy albumowe ( no ja bez nich to już nie umiem żyć ...)
Wykorzystałam mój nowy wykrojnik i z papieru kraftowego wycięłam piękny wzór , który stał się jednocześnie ozdobą całej karteczki:)
kwiatuszki wycięłam z niebieskiego papieru czerpanego
No i życzenia jak się potem okazało całkowicie nietrafione...
I w sumie kartka nawet się spodobała ,ale... okazało się, że Pan niema 90 a już 91 lat!
że kocha pociągi ale nie takie małe lokomotywki , tylko takie duże - konkretne...
Ale najgorsze było to , ze Pan już od dawna nie ma jednej nogi - wiec raczej nie potańczy do białego rana...
no cóż trzeba było na szybko zrobić drugą kartkę ,
ale już bez życzeń ,
bez oznaczenia urodzin..
prosto i na temat
pociąg to grafika , która wydrukowałam na twardym papierze i delikatnie "postarzyłam" tuszem Vintage Photo
No to na tyle dzisiaj :)
pozdrawiam
Piękna kartka, piękny jubileusz :-) I jakie superowe imię Jubilata!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne te torebeczki, które dorabiasz do swoich kartek...
Pozdrawiam serdecznie :-)
ależ ty masz tych seniorów w "słusznym wieku" dookoła! :-)
OdpowiedzUsuńtylko pozazdrościć takiej rocznicy, nasze pokolenie na chemii wychodowane może sobie tylko pomarzyć
No tak to już jest z tymi zamówieniami... Też tak czasem mam: ktoś chce karteczkę taką no, no taką na urodziny, no zwykłą taką... A później trzeba się dopytać, bo czym dalej w las tym więcej drzew i się okazuje, że ta zwykła karteczka to koniecznie musi być niebieska, i nie może mieć kwiatków i powinna mieć zdjęcie jakiegoś zwierzaka a najlepiej to żeby była dokładnie taka a taka. Dlatego ja zawsze dopytuję dokładnie dla kogo, na jaką uroczystość, w jakich kolorach, co dokładnie ma być na tej karteczce,a czego nie może być, co jest opcjonalne i tak dalej. Tak na prawdę to ciężko trafić w gust zamawiającego... I chociaż czasem wychodzi śmiesznie to czasem niestety nie. Twoja historia jest bardzo pouczająca. A karteczki obie wyglądają ślicznie, no ale co się komu podoba :) Mi podobają się obie.
OdpowiedzUsuńAle numer! Wiesz, ta druga to mi się nawet bardziej podoba :)
OdpowiedzUsuńMuszę się zgodzić z Anią, że torebki robisz śliczne :)
Obie sa prześliczne moim zdanie... Więc Mnie byłoby bardzo trudno sie zdecydowac:)
OdpowiedzUsuńSłonecznego i miłego tygodnia Kalinko:):):)
obie są świetne. W całym tym zdarzeniu, dobre jest to, że mogłaś jeszcze zrobić kolejna pracę.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony znam osoby starsze, które z tych "nietrafień" tylko by się śmiały, więc zależy na kogo się trafi. :D
Kalinko- czasem trafia się kulą w płot:) Kartki wykonałaś cudne a na pocieszenie ci powiem, że moje ślubne wcale nie idą w zaprzyjaźnionej kwiaciarni bo niby za drogie:) Po marży koleżanki wyszły po 15 złotych a ludzie i tak wolą chińskie:) Buziaki
OdpowiedzUsuńPierwsza karteczka piękna, ale ta druga wprost bajeczna:) Grafika z pociągiem wraz z detalami wygląda super! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńZabawna historia, piękny post. I jeszcze piękniejsze karteczki.
OdpowiedzUsuń